Czy wiesz, że w samym sercu Koszyc ukryty jest jeden z największych złotych skarbów na świecie? Historia jego odkrycia przypomina powieść przygodową.
Wyobraź sobie, że kopiesz fundamenty pod nowy budynek. Kurz, pot, stukot kilofów – zwykły dzień pracy. I nagle „brzdęk!” – narzędzie trafia na coś twardego. Metalową skrzynię. Otwierasz ją, a tam… prawie trzy tysiące złotych monet, połyskujących w słońcu. Brzmi jak początek powieści przygodowej? A to wydarzyło się naprawdę, dokładnie 90 lat temu w Koszycach.
Odkrycie warte miliony
24 sierpnia 1935 roku robotnik Peter Stachov i jego koledzy pracowali na Hlavnej ulicy w Koszycach przy budowie nowej siedziby urzędu finansowego. O 11:45 (tak, wiemy to z dziennika budowy!) kilofem trafił na zakopaną głęboko metalową skrzynię. W środku znajdowało się 2 920 złotych monet, trzy medale i złoty renesansowy łańcuch – łącznie 11 kilogramów czystego złota. Sam łańcuch waży ponad pół kilograma.
Monety pochodzą z mennic m.in. w Węgrzech, Holandii, Siedmiogrodzie, Austrii, Czechach i Polsce, łącznie z szesnastu krajów.
Dziś wiemy, że wartość samego kruszcu przekracza 10 milionów euro, ale historyczna i kulturowa wartość zbioru jest po prostu bezcenna. Ale w tamtej chwili? Robotnicy zupełnie nie zdawali sobie sprawy, co tak naprawdę znaleźli.
Chytry traci dwa razy
Wartość skarbu w momencie jego odkrycia oszacowano na trzysta tysięcy
koron, co w tamtych czasach stanowiło ogromną sumę pieniędzy. Znalezisko
podzielono na trzy części – jedna trzecia przypadła państwu, jedna
trzecia właścicielowi gruntu, którym również w tym przypadku było
państwo, a jedna trzecia znalazcy. Stachov i spółka mogli więc stać się niemal milionerami – ich część odpowiadała 28-letniej pensji zwykłego robotnika!
Ale los bywa przewrotny. Zamiast trzymać się zasad, robotnicy po cichu odłożyli „kilka monet do kieszeni” (potem okazało się, że te „kilka monet” to 120 sztuk) i próbowali sprzedać je u lokalnych złotników. Problem w tym, że sprzedawali złoto… za bezcen, po 10 koron za sztukę, gdy wartość samego kruszcu była o co najmniej 15 koron wyższa! Złotnicy szybko zorientowali się, że coś tu nie gra, i zawiadomili władze.
Efekt? Zamiast fortuny – konfiskata, kary finansowe i groźba więzienia. A przede wszystkim utrata nagrody, która mogła zmienić życie całej ekipy i ich rodzin.
Kto zakopał skarb?
Pozostaje pytanie: kto w XVII wieku mógł pozwolić sobie na zgromadzenie takiego majątku? Historycy podejrzewają, że właścicielem był prefekt Spišskiej komory – wysoki urzędnik cesarski. Wiek XVII był niezwykle burzliwy, Koszyce przechodziły z rąk do rąk. W 1682 roku, gdy Koszyce zdobył buntownik Imrich Tököly, lojalni wobec Habsburgów urzędnicy uciekali do Wiednia. Zapewne wtedy w pośpiechu ktoś zakopał skrzynię, licząc, że wróci po nią, gdy sytuacja się uspokoi. Tak się jednak nigdy nie stało.
Złoto jest metalem, który nie wymaga żadnej konserwacji, nie koroduje i nie trzeba go czyścić. Skarb był zakopany przez ponad 250 lat, a w momencie odkrycia wszystkie monety, medale i łańcuch były w doskonałym stanie.
Losy skarbu po odkryciu
Droga Koszyckiego Skarbu od momentu odkrycia aż do wystawienia go w Koszycach w 1970 roku była równie burzliwa jak jego wcześniejsza historia. Tuż po odnalezieniu trafił on do rąk specjalistów – najpierw został opisany w Bratysławie przez archeolożkę i numizmatyczkę Ľudmilę Kraskovską, a następnie przewieziono go do Pragi. Tam, na początku lat 40., zajęła się nim znana czeska badaczka Emanuela Nohejlová-Prátová.
Podczas II wojny światowej skarb znalazł się na celowniku nazistów, dlatego pracownicy Narodowego Muzeum w Pradze ukryli go. Zapakowany i zabezpieczony, w nieznanym miejscu przetrwał wojnę, światło dzienne ujrzał dopiero w 1947 roku. Rok później Nohejlová-Prátová opublikowała pierwszy katalog opisujący cały zbiór.
Od tego czasu skarb stał się obiektem wielu wystaw – w Pradze (1953), w Koszycach (1956) czy w Bratysławie (1967). Zanim w końcu wrócił „do domu”, przez pewien czas spoczywał nawet w skarbcu Banku Narodowego.
Gdzie zobaczyć Koszycki Złoty Skarb?
Jeśli chcesz obejrzeć 2920 złotych monet, trzy medale oraz renesansowy łańcuch, musisz zejść do podziemi Muzeum Wschodniosłowackiego i przejść przez naprawdę grube stalowe drzwi do specjalnie przystosowanego skarbca.
Skarbiec został zbudowany w 1969 roku w rekordowym czasie, niecałych trzech miesięcy, a już w następnym roku zwiedzający mogli podziwiać w nim złoty skarb.
Początkowo kosztowności często przewożono między Bratysławą, Pragą i Koszycami. Jeszcze w latach 60., przed otwarciem ekspozycji, pracownik Muzeum Wschodniosłowackiego przewoził go pociągiem. Monety były niepozornie zapakowane w zwykłe tekturowe pudełko. A ponieważ skarb waży ponad jedenaście kilogramów, nie było łatwo umieścić go na półce bagażowej nad siedzeniem.
Pracownikowi muzeum pomagał w tym młody mężczyzna, ten zapytał go: „Co tam masz, skarb?”. W odpowiedzi usłyszał: „No tak, skarb”.
To niewątpliwie jeden z największych skarbów na świecie – i coś, co każdy miłośnik historii powinien zobaczyć na własne oczy. Perypetie tych kosztowności łączą w sobie element sensacyjnej historii, lekcję o ludzkiej chciwości i fascynującą podróż w czasy, gdy złote dukaty miały realną moc.
Koszycki Złoty Skarb jest wisienką na torcie wystawy Droga do skarbu [Cesta za pokladom], którą możesz zobaczyć w głównym budynku Muzeum Wschodniosłowackiego w Koszycach.
Ekspozycja została zaprojektowana w sposób nowoczesny i interaktywny. Zwiedzający mogą prześledzić całą drogę złota – od jego wydobycia, przez techniki obróbki, aż po zastosowanie w handlu czy sztuce. Dzięki temu Cesta za pokladom nie jest tylko prezentacją monet w gablotach, lecz fascynującą podróżą w czasie i spotkaniem z historią, którą można poczuć wszystkimi zmysłami.
Kiedy staniesz w skarbcu twarzą w twarz z 11 kilogramami złota, gwarantuję – przez chwilę poczujesz się jak odkrywca sprzed 90 lat.
📍 Nazwa atrakcji: Východoslovenské múzeum
🗺️ Lokalizacja: Námestie Maratónu mieru 2, 040 01 Košice, Wschodnia Słowacja
🕒 Godziny otwarcia: Sezon letni (1.4.-31.10): wtorek-niedziela 9:00–17:00; Sezon zimowy (1.11-31.3): wtorek-sobota 9:00–17:00
🎟️ Bilety: bilet normalny 8 €, bilet ulgowy 5 €
🚌 Dojazd: tuż obok budynku muzeum znajduje się przystanek tramwajowy i kilka kroków dalej przystanek autobusowy, oba przystanki nazywają się Nám. Maratónu mieru; W okolicy znajduje się kilka płatnych parkingów.
🌐 Strona internetowa: https://www.vsmuzeum.sk
Mam nadzieję, że dowiedzieliście się czegoś nowego!
Brak komentarzy: