Koszycki Złoty Skarb – największy skarb na Słowacji i jego niezwykła historia - Słowacystka

1.09.2025

Koszycki Złoty Skarb – największy skarb na Słowacji i jego niezwykła historia

Co zobaczyć w Koszycach?

Czy wiesz, że w samym sercu Koszyc ukryty jest jeden z największych złotych skarbów na świecie? Historia jego odkrycia przypomina powieść przygodową.

 

Wyobraź sobie, że kopiesz fundamenty pod nowy budynek. Kurz, pot, stukot kilofów – zwykły dzień pracy. I nagle „brzdęk!” – narzędzie trafia na coś twardego. Metalową skrzynię. Otwierasz ją, a tam… prawie trzy tysiące złotych monet, połyskujących w słońcu. Brzmi jak początek powieści przygodowej? A to wydarzyło się naprawdę, dokładnie 90 lat temu w Koszycach.

 

Odkrycie warte miliony


24 sierpnia 1935 roku robotnik Peter Stachov i jego koledzy pracowali na Hlavnej ulicy w Koszycach przy budowie nowej siedziby urzędu finansowego. O 11:45 (tak, wiemy to z dziennika budowy!) kilofem trafił na zakopaną głęboko metalową skrzynię. W środku znajdowało się 2 920 złotych monet, trzy medale i złoty renesansowy łańcuch  – łącznie 11 kilogramów czystego złota. Sam łańcuch waży ponad pół kilograma.

 

Monety pochodzą z mennic m.in. w Węgrzech, Holandii, Siedmiogrodzie, Austrii, Czechach i Polsce, łącznie z szesnastu krajów.

Dziś wiemy, że wartość samego kruszcu przekracza 10 milionów euro, ale historyczna i kulturowa wartość zbioru jest po prostu bezcenna. Ale w tamtej chwili? Robotnicy zupełnie nie zdawali sobie sprawy, co tak naprawdę znaleźli.


 

Chytry traci dwa razy


Wartość skarbu w momencie jego odkrycia oszacowano na trzysta tysięcy koron, co w tamtych czasach stanowiło ogromną sumę pieniędzy. Znalezisko podzielono na trzy części – jedna trzecia przypadła państwu, jedna trzecia właścicielowi gruntu, którym również w tym przypadku było państwo, a jedna trzecia znalazcy. Stachov i spółka mogli więc stać się niemal milionerami – ich część odpowiadała 28-letniej pensji zwykłego robotnika!

Ale los bywa przewrotny. Zamiast trzymać się zasad, robotnicy po cichu odłożyli „kilka monet do kieszeni” (potem okazało się, że te „kilka monet” to 120 sztuk) i próbowali sprzedać je u lokalnych złotników. Problem w tym, że sprzedawali złoto… za bezcen, po 10 koron za sztukę, gdy wartość samego kruszcu była o co najmniej 15 koron wyższa! Złotnicy szybko zorientowali się, że coś tu nie gra, i zawiadomili władze.

Efekt? Zamiast fortuny – konfiskata, kary finansowe i groźba więzienia. A przede wszystkim utrata nagrody, która mogła zmienić życie całej ekipy i ich rodzin. 



Kto zakopał skarb?


Pozostaje pytanie: kto w XVII wieku mógł pozwolić sobie na zgromadzenie takiego majątku? Historycy podejrzewają, że właścicielem był prefekt Spišskiej komory – wysoki urzędnik cesarski. Wiek XVII był niezwykle burzliwy, Koszyce przechodziły z rąk do rąk. W 1682 roku, gdy Koszyce zdobył buntownik Imrich Tököly, lojalni wobec Habsburgów urzędnicy uciekali do Wiednia. Zapewne wtedy w pośpiechu ktoś zakopał skrzynię, licząc, że wróci po nią, gdy sytuacja się uspokoi. Tak się jednak nigdy nie stało.

Warto wiedzieć: Za ten skarb w XVII wieku można było kupić 70 tysięcy kur albo 60 ton mięsa. Zwykły cieśla musiałby pracować 160 lat bez przerwy, żeby dorobić się podobnej fortuny.

Złoto jest metalem, który nie wymaga żadnej konserwacji, nie koroduje i nie trzeba go czyścić. Skarb był zakopany przez ponad 250 lat, a w momencie odkrycia wszystkie monety, medale i łańcuch były w doskonałym stanie. 

 

Losy skarbu po odkryciu


Droga Koszyckiego Skarbu od momentu odkrycia aż do wystawienia go w Koszycach w 1970 roku była równie burzliwa jak jego wcześniejsza historia. Tuż po odnalezieniu trafił on do rąk specjalistów – najpierw został opisany w Bratysławie przez archeolożkę i numizmatyczkę Ľudmilę Kraskovską, a następnie przewieziono go do Pragi. Tam, na początku lat 40., zajęła się nim znana czeska badaczka Emanuela Nohejlová-Prátová.

 

Podczas II wojny światowej skarb znalazł się na celowniku nazistów, dlatego pracownicy Narodowego Muzeum w Pradze ukryli go. Zapakowany i zabezpieczony, w nieznanym miejscu przetrwał wojnę, światło dzienne ujrzał dopiero w 1947 roku. Rok później Nohejlová-Prátová opublikowała pierwszy katalog opisujący cały zbiór.


Od tego czasu skarb stał się obiektem wielu wystaw – w Pradze (1953), w Koszycach (1956) czy w Bratysławie (1967). Zanim w końcu wrócił „do domu”, przez pewien czas spoczywał nawet w skarbcu Banku Narodowego. 

 

Gdzie zobaczyć Koszycki Złoty Skarb?

 

Jeśli chcesz obejrzeć 2920 złotych monet, trzy medale oraz renesansowy łańcuch, musisz zejść do podziemi Muzeum Wschodniosłowackiego i przejść przez naprawdę grube stalowe drzwi do specjalnie przystosowanego skarbca.

Skarbiec został zbudowany w 1969 roku w rekordowym czasie, niecałych trzech miesięcy, a już w następnym roku zwiedzający mogli podziwiać w nim złoty skarb.  

Warto wiedzieć: Ale nie zawsze tak dbano o Koszycki Skarb. 

Początkowo kosztowności często przewożono między Bratysławą, Pragą i Koszycami. Jeszcze w latach 60., przed otwarciem ekspozycji, pracownik Muzeum Wschodniosłowackiego przewoził go pociągiem. Monety były niepozornie zapakowane w zwykłe tekturowe pudełko. A ponieważ skarb waży ponad jedenaście kilogramów, nie było łatwo umieścić go na półce bagażowej nad siedzeniem.

Pracownikowi muzeum pomagał w tym młody mężczyzna, ten zapytał go: „Co tam masz, skarb?”. W odpowiedzi usłyszał: „No tak, skarb”. 

To niewątpliwie jeden z największych skarbów na świecie – i coś, co każdy miłośnik historii powinien zobaczyć na własne oczy. Perypetie tych kosztowności łączą w sobie element sensacyjnej historii, lekcję o ludzkiej chciwości i fascynującą podróż w czasy, gdy złote dukaty miały realną moc.

 

Koszycki Złoty Skarb jest wisienką na torcie wystawy Droga do skarbu [Cesta za pokladom], którą możesz zobaczyć w głównym budynku Muzeum Wschodniosłowackiego w Koszycach. 

 

Ekspozycja została zaprojektowana w sposób nowoczesny i interaktywny. Zwiedzający mogą prześledzić całą drogę złota – od jego wydobycia, przez techniki obróbki, aż po zastosowanie w handlu czy sztuce. Dzięki temu Cesta za pokladom nie jest tylko prezentacją monet w gablotach, lecz fascynującą podróżą w czasie i spotkaniem z historią, którą można poczuć wszystkimi zmysłami.

 

Kiedy staniesz w skarbcu twarzą w twarz z 11 kilogramami złota, gwarantuję – przez chwilę poczujesz się jak odkrywca sprzed 90 lat.


🧭 Informacje praktyczne:

📍 Nazwa atrakcji: Východoslovenské múzeum
🗺️ Lokalizacja: Námestie Maratónu mieru 2, 040 01 Košice, Wschodnia Słowacja
🕒 Godziny otwarcia: Sezon letni (1.4.-31.10): wtorek-niedziela 9:00–17:00; Sezon zimowy (1.11-31.3): wtorek-sobota 9:00–17:00
🎟️ Bilety: bilet normalny 8 €, bilet ulgowy 5 €
🚌 Dojazd: tuż obok budynku muzeum znajduje się przystanek tramwajowy i kilka kroków dalej przystanek autobusowy, oba przystanki nazywają się Nám. Maratónu mieru; W okolicy znajduje się kilka płatnych parkingów.
🌐 Strona internetowa: https://www.vsmuzeum.sk

Mam nadzieję, że dowiedzieliście się czegoś nowego! 

 
A jak już będziesz przy budynku muzeum, to koniecznie zobacz także pomnik maratończyka! Jego historię i historię najstarszego europejskiego maratonu poznasz w poniższym poście: 

 

Jeśli spodobał Ci się mój wpis, to będzie mi miło, jeśli:

 ✦ zostawisz tu swój komentarz 

✦ polajkujesz mój fanpage 

✦ udostępnisz ten wpis swoim znajomym

 

Brak komentarzy: