Wschód porwany albo tragedia Słowacji w brudnych łapach Rosji [tekst w Krytyce Politycznej] - Słowacystka

1.04.2022

Wschód porwany albo tragedia Słowacji w brudnych łapach Rosji [tekst w Krytyce Politycznej]

Okladka posta

Dzisiaj post z cyklu autopromocja, bo muszę się Wam pochwalić, że mój tekst pojawił się ostatnio na portalu Krytyka Polityczna.

 
Pewnie nie wszyscy z Was trafił na ten tekst na moim profilu na Facebooku, dlatego postanowiłam jeszcze krótko napisać o nim także i w formie posta.
 
Tekst ten to moja obserwacja słowackich prorosyjskich sympatii i rozdarcia Słowacji między Wschodem a Zachodem. Staram się w nim także znaleźć przyczyny tego rozdarcia. 
 

Z tekstu dowiecie się m.in.:

- co Słowacy myślą o Rosji i czy ich stosunek do tego państwa się zmienił po wybuchu wojny na Ukrainie,
- o tym, czy i jak Słowacy radzą sobie z rosyjską propagandą, kto jest jej szerzycielem,
- o romantycznym obrazie wyidealizowanej Rosji, jaki ciągle jest obecny w słowackiej pamięci zbiorowej,
- o burzy wywołanej przez opozycję w związku z podpisaniem z USA umowy obronnej,
- o reakcji słowackich polityków na agresję Rosji na Ukrainę.
 

Artykuł ten powstał ponieważ z moich obserwacji wynika, że Słowacja jest niezwykle podatna na rosyjską propagandę, zwłaszcza jeśli przez lata płynęła ona z ust najważniejszych polityków w państwie. Ale nie tylko oni winni są temu, że Słowacy podają się za miłośników Rosji i jej kultury.
 
Badanie GLOBSEC potwierdza wiecznie żywy romantyczny panslawizm Słowaków, ponieważ aż 78% Słowaków uważa, że Rosja jest jej słowiańskim bratem, lepiej o Moskwie myślą tylko Bułgarzy i Serbowie. Czesi i Polacy w tej kwestii są najbardziej sceptyczni, z braterstwem z Rosją zgadza się 47% Czechów i 30% Polaków.

U starszego pokolenia działa także sentyment i fałszywe przekonanie, że w poprzednim reżimie było lepiej. Sentyment ten jest przez lata podsycany przez prorosyjską propagandę, stąd też, chociażby ciągła wielka popularność na Słowacji Chóru Aleksandrowa.

Uwielbienie Rosji na Słowacji


Tylko że z tym uwielbieniem Rosji na Słowacji jest tak, jak na poniższym obrazku, który krąży po internecie. Obrazek składa się z 3 scen. W pierwszej scenie człowiek przemawiający z mównicy pyta się zgromadzonych „Kto lubi Rosję?”, w odpowiedzi wszyscy zgromadzeni podnoszą ręce. Druga scena to pytanie „Kto już był w Rosji?”, ale nikt ze zgromadzonych się nie zgłosił. W trzeciej scenie pada pytanie „Kto by chciał jechać do Rosji?” i sala okazuje się pusta. 
 
Owszem, starsi Słowacy mają sentyment do Rosji, część ludzi nawet wierzy w te propagandowe informacje sprzedawane im przez polityków. Ale prawda jest taka, że poza tymi politykami, którzy są stałymi bywalcami rosyjskich salonów, nikt więcej w Rosji nie był. Słowacy mają w głowach romantyczny i wyidealizowany obraz Rosji, jaka nigdy nie istniała i istnieć nie będzie. 
 
Jak pokazuje wspomniane wyżej badanie GLOBSEC-u, Słowacy może i mówią, że są miłośnikami Rosji, może uważają ją za partnera i słowiańskiego brata, ale w rzeczywistości nie chcą, żeby ich kraj rozwijał się w kierunku Wschodu, zdecydowanie czują się częścią Zachodu. 
 
Szczególnie jest to widoczne w przypadku młodego pokolenia. Dzisiejsza słowacka młodzież nie wie, co to wymuszone braterstwo z Rosją, nie musi się uczyć języka rosyjskiego, czy interesować się rosyjską kulturą. Młodzi Słowacy czują się kulturową częścią Zachodu, uczą się zachodnich języków, słuchają zachodniej muzyki, na wakacje także wybierają Zachód. 
 
 

Jeśli spodobał Ci się mój wpis, to będzie mi miło, jeśli:

✦ zostawisz tu swój komentarz

✦ polajkujesz mój fanpage

✦ udostępnisz ten wpis swoim znajomym

Brak komentarzy: