W samym sercu słowackiej Nitry, pośród osiedli mieszkaniowych i rodzinnych domów, znajduje się cmentarz, który łączy to, co przez wieki dzieliło – narody, religie i armie.
Cmentarz ten to miejsce, gdzie krzyże stoją obok półksiężyców, a polegli żołnierze różnych narodowości i wyznań spoczywają ramię w ramię. Ten zapomniany przez lata wojenny cmentarz to jedno z najbardziej poruszających świadectw I wojny światowej na Słowacji.
Pamiątka po Wielkiej Wojnie w środku osiedla
Jeszcze sto lat temu wokół były pola, budynek dawnej cukrowni i wojskowy lazaret. Dziś ten niewielki teren otaczają rodzinne domy i blokowisko. Na pierwszy rzut oka trudno zauważyć, że to miejsce szczególne. A jednak – wystarczy przejść przez bramę, by znaleźć się pośrodku jedynego w swoim rodzaju cmentarza. Krzyże, podwójne krzyże, półksiężyce. Obok siebie przedstawiciele 13 narodowości i wielu wyznań. Wrogowie i sprzymierzeńcy. Wszyscy razem.
Po wybuchu I wojny światowej Nitra zapełniła się poborowymi i 
żołnierzami, których w barakowym obozie na Martinskim vrchu przydzielano
 do jednostek frontowych i wysyłano na front. 
|  | 
| Barakowy szpital epidemiczny | 
Razem – choć byli po przeciwnych stronach
To właśnie w Mlynárcach, dziś dzielnicy Nitry, w 1914 roku – kilka miesięcy po wybuchu I wojny światowej – powstał wspominany wojenny cmentarz choleryczny. Leży tu ponad 400 żołnierzy i kilku cywilów, różnych narodowości i wyznań. Pochowano ich tu, przy barakowym szpitalu epidemicznym, który działał w czasie wojny. W polowym lazarecie umierali głównie na cholerę. Nie tylko żołnierze – również kobiety i dzieci. Każdy grób miał pierwotnie prosty, drewniany krzyż.
Cmentarz w Nitrze jest wyjątkowy – nie tylko ze względu na swoją historię, ale też na symbolikę. Drewniane krzyże w 1928 roku zastąpiono betonowymi nagrobkami z symbolami religijnymi: chrześcijańskimi krzyżami, bizantyjskimi dwukrzyżami i muzułmańskimi półksiężycami.
Część mogił do dziś nie ma nazwisk ani znaków wiary. Ale to właśnie w tej różnorodności tkwi siła tego miejsca – nie ma tu podziału według armii, narodowości czy religii.
Na jednej nekropolii spoczywają Słowacy, Czesi, Rumuni, Węgrzy, Włosi, Niemcy, Austriacy, Turcy, Serbowie, Chorwaci, Polacy, Rosjanie. Chrześcijanie, prawosławni i muzułmanie. Wrogowie i sprzymierzeńcy – pochowani razem, bez względu na to, po której stronie walczyli.
Cmentarz ten stał się miejscem wiecznego spoczynku wielu Polaków. Wśród nich znajdziemy m.in. Teodora Bochenka, Stanisława Dziedzica czy Michała Ganazarczyka (Gancarczyka?) z Galicji. I zapewne nigdy nie dowiemy się, czy ich rodziny dowiedziały się, co stało się z ich bliskimi i gdzie zostali pochowani.
Rzeźba żołnierza, który wraca do domu
W centrum nekropolii stoi kamienna figura żołnierza, który wraca z wojny. Rzeźbę stworzył w 1924 roku akademicki rzeźbiarz Július Bártfay. W 2017 roku oryginał zastąpiono wierną kopią – czas nie oszczędzał piaskowca. Posąg stoi nad grobem kapelana wojskowego kapitana Zdrálka.
Tuż pod pomnikiem żołnierza wracającego go domu pewnego dnia pojawił się nowoczesny nagrobek 20-letniego chłopaka z Serbii, który zmarł w 1918 roku. Nikt nie zgłosił tego do zarządu cmentarza. Jego błyszczący i pachnący nowością nagrobek pojawił się nagle i równie nagle zniknął. Tego typu działania zdarzają się tu co jakiś czas – chciałoby się powiedzieć, że to duchy, przypominają o sobie. Niestety, to żywi nie potrafią zrozumieć tego miejsca i go uszanować.
|  | 
| Pierwotny pomnik wraz ze wspomnianym nagrobkiem Serba | 
Uchronić od zapomnienia
Cmentarz w Mlynárcach długo popadał w zapomnienie. Groby zarastały, płyty niszczały. W innych częściach Nitry wojenne mogiły po prostu zlikwidowano, a w ich miejscu zaczęto chować „nowych” zmarłych. Tak było w centrum Nitry, na najstarszym cmentarzu miejskim, gdzie do lat 70. również znajdowały się groby żołnierzy z czasów Wielkiej Wojny. Według historyka Štefana Košovana w 1942 roku przeprowadzono tam ostatnie odnotowane porządki. Potem zaczęto w tych miejscach ponownie chować zmarłych. Bez dokumentacji i bez pamięci zniknęło 158 żołnierskich grobów.
Zniknęły też groby 25 tureckich żołnierzy. Turecki rząd zaproponował kiedyś, że odbuduje je wszystkie – i że sprowadzi szczątki poległych Turków z całej Słowacji, by wszyscy spoczęli razem. Ich nagrobki miały być skupione i tworzyć półksiężyc. Miał to być pomnik – wspólny dla wszystkich tureckich ofiar wojny. Planowano, że stanie właśnie tutaj, w Mlynárcach. Ale ostatecznie miasto nie zgodziło się na ten pomysł. Bo ten cmentarz jest inny. Nie dzieli, lecz łączy.
Godność odzyskana po stu latach
Dopiero w 2019 roku wojenny cmentarz w Mlynárcach objęto ochroną jako narodowy zabytek kultury. Ochroną konserwatorską objęty jest również urbanistyczny i architektoniczny projekt cmentarza, w tym pierwotne rozmieszczenie poszczególnych grobów.
Od tamtej pory miasto stopniowo przywraca mu dawną godność. W lipcu 2025 roku miasto przeznaczyło ponad 10 tysięcy euro na renowację 50 kolejnych nagrobków. Nagrobki oczyszczono gorącą wodą pod ciśnieniem, następnie zabezpieczono ekologiczną impregnacją. To kolejny etap przywracania pamięci miejscu, które przez dekady było zapomniane i zaniedbane.
Na cmentarzu są też ślady niezbyt szczęśliwej wcześniejszej ingerencji – „śnieżnobiałe” nagrobki, które pojawiły się jeszcze przed objęciem miejsca ochroną konserwatorską. Urzędnicy najpierw twierdzili, że to kopie starych pomników. Później wycofali się z tej wersji i tłumaczyli, że to jedynie nowa warstwa farby. Tak czy inaczej – efekt był kontrowersyjny. I więcej tego błędu nie powtórzono.
Dlaczego warto tu zajrzeć?
Dziś cmentarz w Mlynárcach to jedno z nielicznych miejsc na Słowacji, gdzie pamięć o zmarłych z czasów I wojny światowej nie została całkiem zatarta. Na wielu innych nekropoliach wojenne groby przepadły – z braku środków, przez nieuwagę, przez polityczne zapomnienie. Lub są to bezimienne groby symboliczne, bardzo często zbiorowe.
Tutaj wciąż są imiona, nazwiska, które jakby dodają tym miejscom twarzy – przywracają konkretne historie, losy, dramaty. Sprawiają, że wojna przestaje być abstrakcyjnym pojęciem z podręczników, a staje się unaocznioną tragedią: setkami tabliczek z imionami młodych mężczyzn, którzy zamiast wracać do domów, zostali tu na zawsze – obok siebie, bez względu na mundur, język czy wiarę.
 
Niektóre nagrobki wciąż czekają na odnowienie, część pozostaje bezimienna. Ale kiedy przechadza się między nimi, wśród symboli wielu religii i nazwisk brzmiących mniej lub bardziej egzotycznie – ma się wrażenie, że śmierć dokonała czegoś, czego żywi nigdy nie potrafili: pojednania.
Jak odwiedzić cmentarz w Mlynárcach?
Wojenny cmentarz w Nitrze znajduje się w dzielnicy Mlynárce, niedaleko osiedla Molnoš. Dojazd możliwy jest samochodem lub autobusem miejskim z centrum miasta. 
Cmentarz wojenny jest zamknięty przez cały rok (z wyjątkiem uroczystości Wszystkich Świętych). Jednakże zarząd cmentarza otworzy go na życzenie każdej osoby, która o to poprosi [Mestský úrad Nitra - správa cintorínov, ul. Cintorínska 18, 94985 Nitra, e-mail: cintoriny@mss-nitra.sk].
11 listopada co roku odbywa się tutaj mała uroczystość z okazji zakończenia I wojny światowej. Przyjeżdża tu również oficjalna delegacja polska z ambasadorem.
Bardziej szczegółowe informacje wraz z nazwiskami pochowanych osób można znaleźć na mapie cmentarza TUTAJ.
To idealny przystanek dla osób zainteresowanych historią, mniej znanymi zabytkami Słowacji oraz turystyką pamięci. Choć to miejsce ciche i skromne, zostawia po sobie silne wrażenie.
📍 Nazwa atrakcji: Vojenský cintorín Nitra (Cmentarz wojenny Nitra)
🗺️ Lokalizacja: Nitra, zachodnia Słowacja
Cmentarz znajduje się u zbiegu ulicy Popradskiej i Nitrianskej
🕐 Godziny otwarcia: otwarte we Wszystkich Świętych.
Chcesz go zobaczyć w innym terminie? Umów się: Mestský úrad Nitra - správa cintorínov, ul. Cintorínska 18, 94985 Nitra, e-mail: cintoriny@mss-nitra.sk.
🎟️ Bilety: wstęp darmowy
🚗 Dojazd: tuż obok jest przystanek autobusowy: Zvolenská oraz parking, z centrum Nitry to ok. 3 km
Mam nadzieję, że dowiedzieliście się czegoś nowego!
 






 
 
 
Brak komentarzy: